
baza firm
zobacz firmyz branży
energetycznej
ogłoszenia
poznaj ofertęfirm i użytkowni-
ków serwisu
newsy
dowiedz sięco dzieje
się w branży
forum
poznaj opiniespecjalistów
i uzytkowników
kalkulatory
wylicz kosztyalternatywnych
źródeł energii
Jeśli zapomniałeś(aś) hasło podaj swój adres e-mail, który podałeś(aś) przy rejestracji. Następnie zaproponuj nowe hasło.
Link aktywacyjny zostanie wysłany na adres e-mail.
bieżące |
ponad rok temu
16.09.2014 Ewa Bielińska komentarzy 0 ocen 0 (0%) |
A A A |
Gazprom ograniczając dostawy gazu do Polski, nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań kontraktowych. Zgodnie z umową, jaką zawarliśmy z Rosjanami, PGNiG ma prawo domagać się dostaw takiej ilości, jakiej potrzebuje, i jeżeli nie przekracza to wielkości zapisanej w kontrakcie, Gazprom ma obowiązek to zamówienie zrealizować – tłumaczy Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego. PGNiG domaga się od Rosjan wyjaśnienia przyczyn ostatnich ograniczeń w dostawach.
– Nikt nie powinien sprawdzać, czy ten gaz jest zużywany na własne potrzeby, czy jest eksportowany – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki z Instytut Sobieskiego.
Według eksperta uleganie dyktatowi Rosjan byłoby działaniem na własną szkodę. Odmienne zdanie na temat wydarzeń z ostatnich dni zaprezentował w wypowiedziach do mediów Janusz Piechociński. Wicepremier zaznaczył, że relacje z Gazpromem są właściwe, zaś w całej sytuacji zabrakło komunikacji.
Tymczasem eksperci podkreślają, że postawa ministra gospodarki świadczy o bagatelizowaniu rosyjskich działań, które są wymierzone w polską spółkę. Osłabiają one także pozycję negocjacyjną PGNiG. Samo zachowanie Gazpromu obliczone jest zaś na realizację celów politycznych.
– Jeżeli Gazprom dojdzie do przekonania, że ma jakieś swoje interesy do ugrania z PGNiG, może w taki sam sposób ograniczyć dostawy do Niemiec i w ten sposób próbować wywierać presję na to, co się dzieje w Polsce – przestrzega Tomasz Chmal.
Ekspert podkreśla też, że ta niedobra sytuacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy.
– Można sobie wyobrazić, że Gazprom nie przejmuje się regulacjami europejskimi w zakresie konkurencji, tylko nadal realizuje swoją politykę dziel i rządź, która zmierza do tego, aby mieć monopol na poszczególnych rynkach i z wykorzystaniem gazu realizować swoje cele polityczne.
Na razie rosyjskie ograniczenia dostaw gazu nie dotknęły Polski zbyt boleśnie. W szczytowym momencie konfliktu dostawy zostały ograniczone o 45 proc. w stosunku do zamawianych ilości, w Polsce jednak gazu nikomu nie zabrakło. Na krótko przerwane zostały polskie dostawy na Ukrainę. Nie trzeba było nawet sięgać po zapasy, choć PGNiG zmagazynował rekordową w historii ilość gazu, bo niedobory surowca udało się wyrównać dostawami z innych kierunków.
– Polityka niewykorzystywania zapasów, trzymania ich na czarną godzinę jest polityką racjonalną, dlatego że pozwala odpowiedzialnie planować dostawy – mówi Tomasz Chmal.
Newseria
+ | 0 głosów: 0 (0%) 0 | - |
Komentarze (0) portalenergia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy nie związane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). | dodaj komentarzbądź pierwszy! |
![]() ![]() |
Projekt i wykonanie: Agencja reklamowa IdealMedia Partnerzy: Studnie glebinowe Zaloguj do poczty: poczta.portalenergia.pl
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013
|
![]() |
![]() |
![]() |