Polska będzie bronić swoich racji w kwestii unijnych celów emisji CO2 – zapowiedziała premier Ewa Kopacz podczas poniedziałkowego spotkania z ustępującym szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem w Brukseli. W czasie swojej pierwszej podróży zagranicznej w charakterze szefa rządu spotkała się też z szefem PE Martinem Schulzem - informuje serwis EurActiv.pl.

"To była twarda i trudna rozmowa" - powiedziała Kopacz o rozmowach z Van Rompuy`em dotyczących kwestii klimatyczno-energetycznych.

Twarde warunki brzegowe Polski

„Potrzebowałam tej rozmowy w cztery oczy, żeby postawić twarde warunki brzegowe w naszych negocjacjach” – powiedziała premier dziennikarzom po spotkaniu. „Dla mnie cena energii dla naszych obywateli jest ważna, a kondycja naszej gospodarki, która nie może stracić z powodu takich czy innych ustaleń, czy nowych celów” – dodała przypominając, że temat cen energii był jednym z głównych punktów jej exposé.

Kopacz przedstawiła też Van Rompuy`owi oczekiwania polskiego rządu dotyczące ustaleń jakie mają zapaść podczas Rady Europejskiej i zapowiedziała walkę o to, by ceny energii w Polsce nie wzrosły. "To się Polakom należy" – powiedziała.

Szefowa rządu zwróciła również uwagę, że negocjacje będą prowadzone aż do październikowego szczytu Rady Europejskiej. „Trzy tygodnie to jest naprawdę dużo czasu i przez te trzy tygodnie Polska, bardzo dobrze przygotowana do tych negocjacji, będzie przekonywać do swoich racji” - powiedział. Nie odpowiedziała jednak na pytanie czy Polska gotowa jest zawetować propozycje niezgodne z jej stanowiskiem.

Na 23-24 października zaplanowano w Brukseli szczyt UE, który ma uzgodnić nowy cel redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej po 2020 roku. 

W sprawie Ukrainy UE musi mówić jednym głosem

Rozmowy premier Kopacz z szefem PE poświęcone były bieżącym kwestiom europejskim, w tym wyborowi nowego składu Komisji Europejskiej, a także kwestiom bezpieczeństwa w związku z sytuacją na Ukrainie.

"Unia w sprawie Ukrainy musi mówić jednym głosem" – powiedziała szefowa polskiego rządu po spotkaniu z Martinem Schulzem. Podkreśliła przy tym, że Parlament Europejski jest unijną instytucją, „która ma reprezentantów z bezpośredniego wyboru, czyli ma bardzo mocny mandat".

Schulz zaś zapewnił, że w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej, unijnych sankcji nałożonych na Rosję, sytuacji na Ukrainie i potrzebie stabilizacji sytuacji w tym kraju, między nim i polską premier „panuje całkowita zgoda”.

Podczas spotkania poruszona został również rola Polski w unijnej gospodarce. „Polska jest jednym z filarów UE” – oświadczył przewodniczący PE. Zapewniał przy tym, że nie ma wśród państw członkowskich podziału na kraje "stare" i "nowe". - Panuje między nami zgoda dotycząca tych kwestii - powiedział Schulz.

W czwartek Berlin i Paryż

Kolejne wizyty nowej pani premier już w czwartek. Spotka się wtedy w Paryżu z francuskim prezydentem Francois Hollande’em, a w Berlinie – z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Centrum Informacyjne Rządu zapowiedziało, że rozmowy Kopacz-Holland będą dotyczyć sytuacji międzynarodowej w kontekście bezpieczeństwa i bieżących spraw Unii Europejskiej. Poruszone zostaną ponadto tematy związane m.in. z relacjami dwustronnymi, w tym polsko-francuskie stosunki gospodarcze.

Rozmowa polskiej premier z kanclerz Niemiec ma być poświęcona m.in. kwestii polityki energetycznej i klimatycznej w związku z październikowym posiedzeniem Rady Europejskiej. Również podczas spotkania w Berlinie poruszone zostaną kwestie polityki bezpieczeństwa, zwłaszcza w związku z sytuacją na Ukrainie, a także m.in. kwestie stosunków bilateralnych, w tym gospodarczych między oboma krajami. (bb)