Każdy z nas może produkować energię

Według opinii profesora Jana Popczyka, jest to szansa dla Polaków, aby stali się nie tylko konsumentami, ale i wytwórcami – czyli prosumentami. Jeżeli przewidywany kryzys deficytu mocy nastąpi w 2016 roku, to mamy bardzo dużą szansę na wytworzenie się takiego sektora. Wystąpią napięcia bilansowe, rosła będzie cena energii, więc takie problemy sprawią, że Polacy będą na własną rękę poszukiwać źródeł energetycznych. Obecnie dużą szansę rozwoju ma sektor energii odnawialnej.

Przewiduje się, że jeżeli uwolnienie cen dla odbiorców indywidualnych zbiegnie się wejście ustawy o OZE, z systemem taryf dla mikroinstalacji i małych systemów, to w tej dziedzinie rynek prosumencki będzie miał szerokie pole do popisu.

Dla Polaków jeszcze nie jest to tak powszechny sposób uzyskiwania energii, ale przykładowo dla Niemców nie jest nowością posiadanie przydomowej turbiny wiatrowej bądź kolektorów słonecznych. Na polskim rynku energii odnawialnej mieści się tylko 1200 podmiotów wytwórczych, a tylko 330 z nich dysponuje źródłami o mocy poniżej 100 kilowatów. W Niemczech ilość ta przekroczyła 3 miliony – z czego 40 procent jest w posiadaniu osób fizycznych, a 20 procent fotowoltaiki – w rękach rolników.