baza firm
zobacz firmyz branży
energetycznej
ogłoszenia
poznaj ofertęfirm i użytkowni-
ków serwisu
newsy
dowiedz sięco dzieje
się w branży
forum
poznaj opiniespecjalistów
i uzytkowników
kalkulatory
wylicz kosztyalternatywnych
źródeł energii
Jeśli zapomniałeś(aś) hasło podaj swój adres e-mail, który podałeś(aś) przy rejestracji. Następnie zaproponuj nowe hasło.
Link aktywacyjny zostanie wysłany na adres e-mail.
bieżące |
ponad rok temu
1.12.2014 Ewa Bielińska komentarzy 0 ocen 0 (0%) |
A A A |
Gdański Lotos liczy na lepsze wyniki w najbliższych miesiącach. Na rynku od czerwca utrzymują się bowiem bardzo atrakcyjne dla polskich rafinerii marże.
Ten rok nie był dobry dla gdańskiej rafinerii. Przychody spółki ze sprzedaży wzrosły wprawdzie w ciągu trzech kwartałów o niemal 900 mln zł, do 21,9 mld zł, jednak wynik netto spółki z prawie 64 mln zł zysku w zeszłym roku przekształcił się w stratę niemal 190 mln zł. Teraz jednak sytuacja ma się poprawiać. Przynajmniej do końca roku.
– II połowa tego roku w segmencie operacyjnym i produkcyjnym wygląda dobrze – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Marek Paweł Sokołowski, wiceprezes zarządu, dyrektor ds. produkcji i rozwoju Grupy Lotos SA. – Od chyba czerwca podniosły się znacznie marże przerobowe i w tej chwili utrzymują się jeszcze wysoko. Jest pewna sezonowość w produkcji. W styczniu i lutym będziemy obserwowali na pewno gorszy moment.
III kwartał też przyniósł Lotosowi straty. Były one jednak znacznie niższe niż w I półroczu. Spółka od lipca do września straciła netto 35 mln zł. Dobre warunki finansowe oznaczają bowiem, że sprzedawane paliwa przynoszą większe zyski. Rafineria w Gdańsku pracuje więc na pełnych obrotach, by wykorzystać koniunkturę.
– W tej chwili obciążenie, które jest wynikiem wysokich marż, jest w Gdańsku bardzo wysokie. Przerabiamy w zasadzie pełną mocą produkcyjną – podkreśla w rozmowie przeprowadzonej podczas Chemical Industry Forum Marek Paweł Sokołowski. – Efektywność przerobu wynika jednak głównie z marż, a nie z ceny ropy.
Gdańskiej rafinerii nie sprzyja w tym roku sytuacja na światowych rynkach. Konflikt rosyjsko-ukraiński spowodował wzrost sprzedaży amerykańskiej ropy i gwałtowny spadek cen tego surowca. Baryłka ropy Brent kosztuje dziś mniej niż 75 dolarów i jest o ponad 1/3 niż tańsza w czerwcu. Do tego bardzo wzmocnił się dolar, którym rozlicza się transakcje na tym rynku.
– Oczywiście cena ropy ma tutaj duży wpływ na wartościowanie naszych zasobów upstreamowych oraz na zasoby, które mamy w zbiornikach – tłumaczy wiceprezes zarządu i dyrektor ds. produkcji i rozwoju Grupy Lotos. – Natomiast sama produkcja, jej efekt, wiąże się z marżą, czyli z różnicą średnich cen produktów do cen surowców.
Polskim rafineriom sprzyja natomiast marża petrochemiczna, która wynosi obecnie blisko 5 dolarów na baryłce. Jest to różnica w cenie pomiędzy droższą ropa Brent, a tańszą uralską, do przerobu której są przystosowane polskie rafinerie. Spółka osiąga też wysokie marże produktowe, czyli różnice pomiędzy ceną ropy a wyprodukowanego z niej paliwa. Zdaniem wiceprezesa trudno jednak określić wpływ tej marży na ostateczny wynik.
– Wskaźnik marżowości jest w tej chwili dosyć wysoki. To, jaki będzie wynik, zależy od różnego rodzaju księgowych obliczeń – zaznacza tylko wiceprezes spółki.
Newseria
+ | 0 głosów: 0 (0%) 0 | - |
Komentarze (0) portalenergia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy nie związane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). | dodaj komentarzbądź pierwszy! |
Projekt i wykonanie: Agencja reklamowa IdealMedia Partnerzy: Studnie glebinowe Zaloguj do poczty: poczta.portalenergia.pl
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013
|