Na dziś w Warszawie zaplanowano rozmowy unijnego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera oraz ministrów ds. energii Rosji Aleksandra Nowaka i Ukrainy Jurija Prodana. Mają one dotyczyć dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę, tranzytu surowca do UE, a także kwestii spłaty ukraińskiego długu za już otrzymane paliwo. Unijny komisarz ma się ponadto spotkać z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie polskiego projektu utworzenia unii energetycznej dla Europy - jak podaje serwis EurActiv.pl.

Trójstronne negocjacje gazowe

Komisja Europejska zapowiedziała, że o efektach rozmów Oettinegr-Nowak-Prodan, ich uczestnicy poinformują na wspólnej konferencji prasowej, która ma się odbyć wczesnym popołudniem.

Na pierwsze spotkanie w ramach trójstronnych konsultacji Oettinger zaprosił Nowaka i Prodana już 23 kwietnia, ale wtedy nieznana była ani data, ani miejsca tego spotkania.

Rozmowy Oettinegr-Nowak-Prodan nie będą łatwe. Po aneksji Krymu, Gazprom podniósł w kwietniu cenę gazu dla Ukrainy z 268,5 dol. do 485 dol. za 1000 m sześciennego surowca. Koncern tłumaczył to m.in. wypowiedzeniem przez Rosję umów o dzierżawie baz wojskowych na tym półwyspie (w zamian za tę dzierżawę Moskwa odliczała 100 dol. cła od ceny 1000 m sześciennego gazu kierowanego na Ukrainę).

Ukraina domaga się renegocjacji ceny tego surowca zwłaszcza, że akceptując rosyjską cenę, zaakceptowałaby pośrednio utratę Krymu. Kijów uważa ponadto, że nowa cena jest nieuzasadniona ekonomicznie, bo jest o ponad jedną trzecią wyższa od ceny rosyjskiego gazu sprzedawanego do Europy Zachodniej.

Unia energetyczna dla Europy

Natomiast potwierdzając spotkanie Oettinger-Tusk, KE podkreśliła, że „bezpieczeństwo dostaw surowców energetycznych jest jednym z kluczowych tematów obecnie omawianych w Unii Europejskiej i każdy wkład w dyskusję jest mile widziany”.

Dzisiejsze rozmowy Oettingera z polskim premierem są elementem konsultacji z państwami członkowskimi w tej sprawie, a Polska jest jednym z pierwszych państw, które odwiedza w związku z pomysłami utworzenia europejskiej unii energetycznej. Polski projekt tej unii, o którego poparcie zabiega premier Tusk zakłada m. in. wspólne zakupy gazu dla całej UE, inwestycje w infrastrukturę ze wspólnego budżetu, lepsze wykorzystanie lokalnych źródeł energii i większą solidarność na wypadek kryzysu gazowego.

Dotychczasowe efekty polskiej ofensywy energetycznej

W piątek poparcie dla polskiej koncepcji unii energetycznej premier Donald Tusk uzyskał od Hiszpanii. Wcześniej za tym projektem opowiedzieli się szefowie unijnych władz, a także Francja i – ostrożnie - Włochy. Ideę utworzenia poparły „w zasadzie” również Niemcy.

Po piątkowym spotkaniu w Madrycie szefów polskiego i hiszpańskiego rządu Mariano Rajoy`a i Donalda Tuska służby prasowe polskiego rządu poinformowały, że polski premier uzyskał „pełne wsparcie” Hiszpanii dla utworzenia unii energetycznej dla Europy. Premierzy byli zgodni, do realizacji tego projektu najważniejsze są interkonektory, czyli infrastruktura umożliwiająca przesył energii między państwami.

Omówili przy tym zarys planu premiera Rajoy`a, który zaproponował, by do zwiększenia bezpieczeństwa Europy, w ramach unii energetycznej wykorzystać hiszpańskie magazyny gazowe i terminale LNG. Zapowiedzieli ponadto współpracę Polski i Hiszpanii w przygotowaniach do czerwcowej Rady Europejskiej, na której KE ma przedstawić propozycję zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy. W związku z sytuacją na Ukrainie UE szuka bowiem sposobów na zmniejszenie zależności od rosyjskiego gazu, a unijni przywódcy zobowiązali Komisję na marcowym szczycie do przygotowania raportu na szczyt UE w czerwcu.

Spotkanie w Madrycie było kontynuacją spotkań premiera z unijnymi przywódcami w sprawie wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Wspólnoty. Poprzednio Donald Tusk rozmawiał na ten temat z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem i szefek KE Jose Manuelem Barroso, prezydentem Francji Francois Hollande'em, kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Włoch Matteo Renzim. Postawę Włoch Tusk ocenił jako powściągliwą, ale poinformował przy tym, że Renzi zaproponował kolejne, dłuższe spotkanie na ten temat w maju (Tusk wybiera się bowiem na obchody z okazji rocznicy bitwy o Monte Cassino).

Unia energetyczna była również tematem rozmów szefa polskiego rządu z kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na szefa KE Jean-Claude'em Junckerem. W przyszłym tygodniu zaplanowane jest kolejne spotkanie, tym razem z premierem Węgier Viktorem Orbanem, który spodziewany jest w Warszawie już w poniedziałek.

Po dotychczasowych spotkaniach szef polskiego rządu ocenił, że idea utworzenia unii energetycznej zyskuje coraz szersze poparcie państw członkowskich. W czasie wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że dla polskiego pomysłu uzyskał wsparcie "prawie wszystkich" swoich rozmówców.

Przyznał też, że "najmniej entuzjazmu słychać w głosie kanclerz Niemiec Angeli Merkel", a także, że jedynym kontrowersyjnym elementem tej koncepcji są wspólne negocjacje przy zakupie gazu. We wtorek Tusk wyjaśniał również, że polska koncepcja stanowi uzupełnienie istniejącej już w UE wspólnoty energetycznej. (bb)