ankieta nie istnieje
energia tradycyjna ››      Gaz płynny   (0) ››      Olej opałowy   (0) ››      Węgiel   (0) ››      Eko-groszek   (0) ››      Drewno   (0) ››      Pellet   (0) ››      Brykiet   (0) ››      Projektanci   (0) energia odnawialna ››      Pompy ciepła   (213) ››      Geotermia   (0) ››      Rekuperacja   (0) ››      Energetyka słoneczna   (0) ››      Biomasa, biogaz, biopaliwa   (0) ››      Energetyka wiatrowa   (0) ››      Odnawialne źródła energii   (0) ››      Projektanci   (0) ››      Promotorzy   (2) znajdź firmy w swoim regionie

Czy da się oszczędzać prąd i nie zwariować?

bieżące ponad rok temu    14.01.2011
Artur Borkowski
komentarzy 0 ocen 0 (0%)
A A A

Podziel się linkiem ze znajomym.

Twoja nazwa
podaj swój adres e-mail
podaj adres e-mail znajomego
Czy da się oszczędzać prąd i nie zwariować? portal energia

Oszczędzanie prądu nie oznacza, że musimy siedzieć po ciemku, wyrzucać telewizor czy pralkę. Wystarczy, że zaczniemy zwracać uwagę na to, jak korzystamy z energii.

 
Często robimy to nieracjonalnie, czyli po prostu marnujemy energię, nie odnosząc przy tym żadnych korzyści - choćby zostawiając w gniazdku ładowarkę telefonu. To zresztą dobry przykład na to, że do oszczędzania energii trzeba podchodzić rozsądnie i elastycznie, gdyż akcja odłączania ładowarek przyniosła nieco zaskakujący skutek - zaczęły się one mechanicznie psuć. Ich producenci nie przewidzieli, że będą tak często włączane i odłączane. Koszt nowej ładowarki nie jest wprawdzie wielki, ale kto chciałby go ponosić... dla oszczędności? Z kłopotu można wybrnąć, podłączając zasilacz do listwy elektrycznej z wyłącznikiem, zamiast narażać się na dodatkowe wydatki.
 
Jak wynika z raportu przygotowanego dla WWF przez Fundację na Rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii w 2006 roku, w gospodarstwach domowych w Polsce marnotrawione jest nawet 40% prądu! Zmieniając zaś nawyki, można oszczędzić ok. 20%.
 
Którędy "ucieka" prąd? 
 
Pierwszym podejrzanym są zasilacze, często występujące wraz ze sprzętem RTV czy oświetleniem (działają często podobnie jak osławione ładowarki). Przykładem może być lampka z zasilaczem, która pobiera prąd nawet wówczas, gdy nie świeci - co zostało sprawdzone miernikiem.
 
Prąd marnujemy także pozostawiając domowe urządzenia w trybie czuwania (z ang. "stand by"). Pobór prądu może być wówczas bardzo różny - od 0,5 do nawet 35 W. Przyjmijmy, że mamy w domu 5 urządzeń, które w trybie czuwania mają moc 25 W. Średnio korzystamy z nich tylko przez 4 godziny, przez pozostałych 20 pracują w trybie "stand by", zużywając przy tym 182 kWh w ciągu roku, co kosztuje nas prawie 91 zł. Jednak nie wszystkie tego typu sprzęty warto wyłączać - niektóre, jak wieże hi-fi, czy budziki, trzeba by od nowa programować. Inne, jak nowoczesne telewizory czy monitory produkowane w technologii LED i OLED, w trybie czuwania zużywają bardzo niewiele energii (0,5-4 W).
 
Urządzeniem, które koniecznie trzeba odłączać od sieci, gdy nie go nie używamy, jest natomiast drukarka komputerowa - włączona non stop 93% energii zużywa na tryb czuwania, a tylko 7% na drukowanie! Podłączona do sieci, co jakiś czas pobiera energię do podgrzania "wałka", by w każdej chwili móc rozpocząć drukowanie. Modele atramentowe, chociaż są wolniejsze, zużywają 80-90% mniej energii niż laserowe.
 
Podsumowanie...
 
Jeśli nie korzystamy z drukarki, najlepiej odłączyć ją od sieci
Niektóre urządzenia w trybie czuwania pobierają nawet 35W energii
Ładowarki i zasilacze można podpiąć pod listwy z wyłącznikami
 
źródło: http://www.ladnydom.pl, autor: Wojciech Stępniewski, WWF
+ 0 głosów: 0 (0%) 0 -
Komentarze (0) portalenergia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy nie związane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). dodaj komentarzbądź pierwszy!
treść komentarza