Co prawda już wiadomo, że globalnego porozumienia ws. klimatu w czasie 19. szczytu klimatycznego ONZ w Warszawie, nie uda się osiągnąć, ale ma zostać utworzony światowy fundusz ds. walki ze zmianą klimatu. Będą się też toczyć negocjacje, które mają umożliwić podpisanie przygotowywanego od lat porozumienia w 2015 roku - jak podaje serwis EurActiv.pl.
„Założyliśmy - jako społeczność międzynarodowa - że w 2015 roku na konferencji w Paryżu zostanie podpisane to porozumienie globalne, które będzie dotyczyło wszystkich krajów” – poinformował wiceminister środowiska Janusz Zaleski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.
Początek COP19 już w poniedziałek
Globalne forum poświęcone światowej polityce klimatycznej rozpocznie się w poniedziałek na, specjalnie dostosowanym do obrad, warszawskim Stadionie Narodowym.
„Naszym priorytetem jest przede wszystkim doprowadzenie do tego, żeby określić drogę dojścia do Paryża, do konferencji, która ureguluje wszystkie kwestie w skali globalnej” – zadeklarował wiceminister.
Jednym z zadań COP19 jest sfinalizowanie porozumień wypracowanych w czasie poprzednich konferencji, m.in. w Durbanie, Doha i Cancun. Jednak najważniejszym celem prac uczestników warszawskiego spotkania jest utworzenie globalnego, „zielonego” funduszu przeznaczonego na walkę ze zmianą klimatu.
Chodzi o pieniądze
„Tu chodzi jak zwykle o pieniądze, czyli żeby uruchomić fundusze przeznaczone na ochronę klimatu, najczęściej kierowane do krajów rozwijających się. Chodzi o zielony fundusz, o którym bez przerwy mówimy, że musimy go uruchomić, a ciągle jeszcze nie funkcjonuje. Gdyby nam się to udało w Warszawie, to byłby bardzo ważny krok naprzód, pokazanie krajom rozwijającym się dobrej woli całej społeczności globalnej” – uważa Zaleski.
W jego ocenie, utworzenie takiego funduszu byłby sprawdzianem odpowiedzialności krajów rozwiniętych. Przyznał jednak, że decyzja o przeznaczeniu środków na ochronę środowiska w czasie kryzysu jest szczególnie trudna.
„Dzisiaj trzeba by określić możliwe do poniesienia przez każdy kraj obowiązki i obciążenia w dziedzinie ochrony klimatu. To jest najtrudniejsza kwestia, bo to kosztuje” – zauważył wiceminister. Dodał, że efekty wykorzystania takiego funduszu są trudno wymierne, a pieniądze będą kierowane głównie do dalekich krajów.
Trudna prezydencja Polski
Wypracowanie kompromisu między wszystkimi uczestnikami szczytu - co jest jednym z zadań polskiego przewodnictwa COP19 - będzie więc niełatwe. Porozumienie musi bowiem tym razem objąć wszystkie kraje i nałożyć na nie obowiązki proporcjonalne do możliwości.
Zaleski zwrócił uwagę, że podpisany w 1997 roku protokół z Kioto, który wszedł w życie w 2005 roku, nie dotyczy wszystkich państw. Nie ratyfikowały go bowiem Stany Zjednoczone, a w 2011 roku wycofała się z niego Kanada. Ponadto zmienił się w tym czasie układ sił w światowej gospodarce.
„Dzisiaj niektóre państwa, które wówczas były w gronie państw słabo rozwiniętych, są liderami światowej gospodarki. Inne państwa wypadły z grona tych gospodarek dobrze rozwiniętych, w związku z tym trzeba przemodelować wszystkie zobowiązania i uznać, że wszyscy jednakowo odpowiadamy za klimat” – tłumaczył Zaleski.
Zwrócił też uwagę, że kraje uprzemysłowione produkowały w czasach swojego gwałtownego rozwoju znacznie więcej dwutlenku węgla niż te, które dopiero teraz dołączają do grona rozwiniętych. Dlatego – dodaje - państwa rozwijające się domagają się rekompensat za historyczne emisje rozwiniętych gospodarek.
Za klimat odpowiada cały świat
„Sytuacja się zmieniła o tyle, że dzisiaj już cała ludzkość odpowiada za zmiany klimatyczne i ta świadomość przebija się do wszystkich uczestników procesu. Będzie tylko trudno wyspecyfikować te zadania i nałożyć obowiązki na każdy kraj oddzielnie” – przewiduje Zaleski. Podkreśla jednak, że jest optymistą co do rezultatu konferencji w Warszawie.
COP19 - kolejna konferencja ONZ poświęcona przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym - odbędzie się w dniach 11-22 listopada na warszawskim Stadionie Narodowym. Uczestniczyć w niej będą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich ONZ i wielu organizacji pozarządowych. Przez jedenaście dni stolica Polski będzie gościć około 12 tysięcy osób; wśród nich czołowych polityków, przedstawicieli organizacji międzynarodowych, reprezentantów biznesu oraz nauki.
Konferencji towarzyszyć będzie kilkadziesiąt imprez naukowych i kulturalnych: spotkań, seminariów oraz warsztatów dotyczących tematyki zmian klimatu i możliwości ograniczania ich skutków.
„Przygotowania techniczne do szczytu klimatycznego, który odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie zostaną zakończone w piątek; od soboty obiekt zostanie przekazany ONZ” - zapowiedział w środę rzecznik resortu środowiska Paweł Mikusek.
Według mediów, organizacja szczytu klimatycznego w Warszawie będzie kosztowała Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ok. 100 mln zł. Ponad 34 mln zł kosztowały hale zbudowane już na płycie stadionu przez Międzynarodowe Targi Poznańskie, które będą zabezpieczać obsługę techniczną wydarzenia.
Polska organizowała już wcześniej szczyt klimatyczny ONZ: w 2008 roku Poznań gościł ponad 10 tys. osób, w tym przedstawicieli organizacji pozarządowych i niemal 190 delegatów z państw członkowskich ONZ. (bba)