Mały trójpak jeszcze przed 30 września? Takie jest życzenie Urzędu Regulacji Energetyki. - Dobrze byłoby, gdyby projekt nowelizacji, zwanej "małym trójpakiem" energetycznym, wszedł w życie przed 30 września, bo wtedy kończy się taryfa podmiotu dominującego na tym rynku, czyli PGNiG - uważa prezes URE Marek Woszczyk.
Nowa taryfa nie miałaby obowiązywać już PGNiG i tych odbiorców gazu, którzy byliby objęci reżimem zwolnienia. Uwarunkowania dla liberalizacji rynku gazu w naszym kraju zależne są od wejścia w życie ustawy zwanej małym trójpakiem. Jej projekt zakłada rozdział nadzoru właścicielskiego nad operatorem gazowego systemu przesyłowego i spółkami wytwarzającymi lub dystrybuującymi paliwa gazowe. Nadzór ten obecnie należy do ministra skarbu, docelowo ma on być przekazany ministrowi gospodarki.
Jednym z głównych założeń małego trójpaku jest wprowadzenie tzw. obliga gazowego – obowiązku sprzedaży przez firmy zajmujące się obrotem gazu części surowca na giełdzie. Według planu od wejścia ustawy w życie do końca 2013 obligo wyniesie 30%, w pierwszej połowie 2014 – 50%, a od lipca 2014 70%.
Zdaniem Marka Woszczyka zapowiadana ustawa może wejść w życie w sierpniu lub wrześniu, najpóźniej zaś we wrześniu. Wraz z obligiem giełdowym zamierzam podjąć decyzję o zwolnieniu sprzedawcy(gazu - PAP) z obowiązku przedkładania mi taryf do zatwierdzenia w zakresie sprzedaży detalicznej gazu dla odbiorców przemysłowych" – powiedział.
Prezes zwrócił również uwagę na potrzebę wejścia w życie nowego rozporządzenia taryfowego, aby wprowadzić nowy ład regulacyjny na rynku gazu – oddzielić obrót towarem o usługi sieciowej. Podkreślił ponadto, że „zwolnienie z obrotu detalicznego w odniesieniu do odbiorców przemysłowych będzie częściowe, co oznacza, że spora część rynku detalicznego będzie kontrolowana.
- Uwolnienie cen gazu jest przeprowadzane w warunkach pewnego wymuszenia w postaci obliga giełdowego, po to żeby uzyskać wiarygodny indeks cenowy (…) Bez tego instrumentu trudno mi sobie wyobrazić rozwiązanie tego poniekąd błędnego koła - dodał.
Według szefa URE bardzo ważne w całej sprawie jest to, jak łatwo odbiorca gazu będzie mógł dokonać zmiany sprzedawcy. Konkurencja da nam możliwość wyboru oferty alternatywnej. Oferty takie pojawią się stopniowo. - Istotne są uwarunkowania, zobowiązania kontraktowe wynikające z dotychczasowych umów, jakie mają odbiorcy z dotychczasowym sprzedawcą" – powiedział Woszczyk.