Koszt polskiej elektrowni jądrowej to 150 miliardów złotych
Profesor Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej przekonuje, że w polskim budżecie energetycznym nie ma jeszcze miejsca na elektrownię atomową. Powód jest bardzo prosty – pieniądze. Nikt nie zdecyduje się na wyłożenie kwoty 150 miliardów złotych, bo tyle właśnie pochłonie budowa takiej elektrowni. Podkreślił także, że energetyka atomowa konkuruje z gazem łupkowym i energią odnawialną o te same fundusze.
Elektrownia ta ma posiadać cztery bloki po 1600 megawatów, co daje dwie elektrownie o mocy 3200 megawatów. Profesor zaznaczył, że uwzględniając wzrost kosztów po katastrofie w Fukushimie, budowa elektrowni wyniesie nie jak wstępnie przewidywano 110 miliardów złotych, ale 150 miliardów. Nie powiedziane też, że nie będzie to kwota wyższa.
Jeżeli te pieniądze zostaną przeznaczone na energetykę atomową, to zabraknie ich na pewno na rozwój technologii OZE.
Zdaniem Popczyka, Polska powinna inwestować we wszystkie rozwiązania, które mają na celu rozwój odnawialnych i tzw. rozproszonych źródeł energii. One właśnie według profesora najbardziej przyczynią się do rozwoju gospodarczego naszego państwa.