Polska Izba Gospodarcza Energii Odnawialnej w ubiegłym tygodniu wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że nie wystąpiła do Komisji Europejskiej o zbadanie legalności pomocy publicznej dla współspalania i energetyki wodnej. Jest to odpowiedź na sygnały płynące z kręgów rządowych i sektora energetycznego.
- W związku z pogłoskami płynącymi z kręgów rządowych i sektora energetycznego, jakoby Zarząd Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej wystąpił do Komisji Europejskiej o zbadanie legalności pomocy publicznej, jaka trafia do instalacji współspalania i energetyki wodnej, otrzymujących tzw. zielone certyfikaty, oświadczamy, że PIGEO nigdy nie podejmowała i nie podejmuje takich działań – czytamy w dokumencie.
W dalszej części wyjaśniono, że Organizacja od kilku lat zwracała publicznie uwagę na niespójność i niesprawiedliwe zasady funkcjonującego w Polsce systemu wsparcia dla odnawialnych źródeł energii, kierując swoje opinie i stanowiska w pierwszej kolejności do odpowiedzialnych za ten sektor agend i instytucji państwowych. Zdaniem PIGEO żadne z tych stanowisk nie podnosiło problemu „niedopuszczalności pomocy publicznej”, natomiast wskazywano, że koszty systemu wsparcia dla sektora OZE, jakie ponoszą konsumenci końcowi można byłoby znacznie ograniczyć, racjonalizując poziom wsparcia dla tzw. „dużej wody” i współspalania.
Rozpowszechnianie dziś opinii, jakoby to PIGEO było inicjatorem działań Komisji Europejskiej traktujemy jako próbę znalezienia kozła ofiarnego, którego można byłoby obciążyć odpowiedzialnością za ewentualne negatywne skutki braku działań eliminujących niesprawiedliwe rozwiązania systemowe. Wpisuje się to w ciąg manipulacji i dezinformowania opinii publicznej dotyczących sektora OZE w Polsce z jakimi mamy do czynienia praktycznie od początku obecnej dekady – czytamy w podsumowaniu oświadczenia.
PIGEO