Kopalnie bezpieczniejsze dzięki odmetanowaniu złóż węgla?

Pożary i eksplozje będą zdarzać się rzadziej, jeśli metoda odmetanowania złóż sprawdzi się w polskich kopalniach. Odmetanowanie pokłądów węgla ma realnie wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa górników i odzyskanie metanu do celów komercyjnych - mówił w rozmowie z PAP inicjator przedsięwzięcia Piotr Woźniak, były główny geolog kraju.

Projekt tzw. przedeksploatacyjnego odmetanowania pokładów węgla otworami powierzchniowymi opracowany został w zeszłym roku. Przedsięwzięcie realizowane jest w kopalni Mysłowice-Wesoła. We współpracy z Katowickim Holdingiem Węglowym prowadzi je śląski oddział Państwowego Instytutu Geologicznego w Sosnowcu. Finansowany jest przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jego koszt to 18-20 milionów złotych.

W ramach projektu naukowcy Państwowej Służby Geologicznej zbadają, na ile możliwe jest odprowadzenie metanu ze złóż węgla jeszcze zanim rozpocznie się ich eksploatacja podziemna, zamiast - jak obecnie - dopiero w trakcie wydobycia węgla.

To zasadniczo inny sposób zapobiegania zagrożeniu metanowemu niż wszystkie stosowane do tej pory. Ma charakter prewencyjny, ponieważ metan będzie usuwany z węgla od powierzchni - zanim górnicy dotrą do złoża robotami podziemnymi.

Dla projektu zaadoptowano tzw. szczelinowanie hydrauliczne, technologię wykorzystywaną m.in. w poszukiwaniach i wydobyciu gazu z łupków.

W pobliżu kopalni Wesoła rozpoczęło się wiercenie pierwszego pionowego otworu dla odmetanowania złoża z powierzchni, który sięgnie blisko kilometr w głąb ziemi. Następnie, w odległości ok. 450 m od pierwszego otworu, wykonany będzie drugi, tzw. krzywiony, który na głębokości ok. 1000 m pod ziemią zostanie przeprowadzony tak, by zetknął się z dolną częścią pierwszego odwiertu. Od miejsca zetknięcia się otworów poprowadzone będą dwa ok. 600-metrowe odwierty w bok (tzw. horyzontalne), wzdłuż pokładów węgla.

Przez jeden z otworów pionowych pod dużym ciśnieniem zostanie wtłoczona ciecz, co spowoduje spękanie skał w odcinkach horyzontalnych i uwolnienie się metanu na powierzchnię drugim otworem pionowym.

Szacuje się, że tzw. testy złożowe potrwają co najmniej pół roku.

Źródło: PAP